środa, 4 marca 2015

My Little B.

Dokładnie 2 lata i 1 miesiąc temu zostałam po raz pierwszy mamą. Nigdy nie zapomnę tego dnia. Czekałam na niego tak długo. Gdy ją zobaczyłam pierwszy raz wyglądała jak królewna Śnieżka. Jasna cera, czerwoniutkie usteczka i ciemne włoski. Imię idealnie pasowało ;)
Urodziła się przez cesarskie cięcie - bo tak chciałam.

Wiem, że każda mama jest zachwycona swoim dzieckiem i jest Ono dla niej NAJ pod każdym względem. Też tak mam, co nie znaczy, że jestem ślepo zapatrzona w Biankę. Wiem, że potrafi być łobuzicą jak nikt inny;) Ma dziewczyna charakterek. Tatuś dodałby tu jeszcze, że po mamusi ;)

Gdy byłam w ciąży i wiedziałam już, że będę miała córeczkę, zastanawiałam się jaka będzie. Teraz już wiem ;)
Jest najbardziej dziewczęca dziewczynką jaką znam. Godzinami potrafi siedzieć w swojej szafie, zakładać opaski, strój kąpielowy na body i rajty, biegać co chwila w nowych stylizacjach do lustra i stroić miny. Uwielbia paradować w moich szpilkach i koturnach, na dodatek świetnie jej to wychodzi. Pomijając fakt, że Tata widząc to ma stan przedzawałowy :) Odkąd w naszym domu pojawiły sie bliźniaki, czas zajmuje jej także opieka nad dwoma lalami. Karmi, przewija, odbija, usypia - wówczas w domu (a przynajmniej w pokoju, w którym usypia swoje dzieci) musi panować totalna cisza, jak nigdy. Raz nawet zdarzyło się, że chciała nakarmić je cycem ;) Kupę śmiechu z Nią mamy.
Dziecko daje tyle radości i powodów do dumy, a każdy buziak sprawia, że zapomina się o gorszym dniu, czy aferze w sklepie o kolejną kinder niespodziankę.






1 komentarz:

  1. Moja chrzesniaczka też jest mega łobuziarą a wygląda tak niewinnie :) piękna pociecha z Bianki :) i bardzo ładne imię :)

    OdpowiedzUsuń