niedziela, 8 marca 2015

Weekend w mieście

Jak chyba każdy w ten weekend (co zresztą było widać po ruchu na drodze - korki w niedziele ? Czy ktoś widział coś takiego ?) w domu zbyt dużo czasu moja rodzina nie spędziła ;) właśnie takiej pogody mi brakowało!!! Spacerowaliśmy i korzystaliśmy ze słońca jak tylko się da. Wprawdzie w weekend odpuściłam sobie brzuszki i przysiady, ale z pewnością przebyte kilometry nie poszły na marne. 
Bianula była w swoim żywiole, wybiegała się, wyskakała. Było wszystko, piłka, biegacz, spacer z lalami - dwoma;) 
BTW chciała wziąć ze sobą jeszcze trzecią lalkę, ale rączek Małej Mamusi już brakło. Miejsca w wózku zresztą też ;)
Moje bliźniaki niestety - albo stety, nasze weekendowe wyprawy  przespały ;) 
Dawno tak nie naładowałam akumulatorów, tym bardziej że ostatnie półtora miesiąca mieliśmy w domu kwarantannę z powodu ospy - najpierw u Bianki, a później u Nataniela, więc głowy zza drzwi nie wychylaliśmy. 
Niech już będzie tak ciepło, niech już będzie to słońce!

Uwielbiam weekendy, kiedy jesteśmy wszyscy razem, tzn. kiedy mój Stefan, nasz Tatulek jest z nami cały dzień. Nie ważne czy jest ciepło, czy pada deszcz. Zawsze jest fajnie, bo jesteśmy razem. Ja i ON i nasza gromadka. 

















A Wy jak spędziliście weekend?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz